Gra Tajemnic
Zespół najbardziej utalentowanych ludzi na świecie pracuje pod okiem genialnego Alana Turinga nad złamaniem skomplikowanego kodu, którym posługują się naziści. Ich niesamowite dokonania, oparte częściowo na pracy polskich naukowców, pozwalają położyć kres najbardziej okrutnej wojnie w historii dużo wcześniej, niż wydawało się to możliwe.
gatunek: Biograficzny, Dramat
produkcja: USA, Wielka Brytania
reżyser: Morten Tyldum
scenariusz: Graham Moore
czas: 1 godz. 53 min.
muzyka: Alexandre Desplat
zdjęcia: Óscar Faura
rok produkcji: 2014budżet: 15 milionów $
ocena: 8,5/10
Człowiek
i Enigma
Najgłośniejszy brytyjski film zeszłego roku o sławnym matematyku był dla mnie propozycją nie do przeoczenia. Byłem ciekaw historii geniusza, tego jak ona odnosi się do spraw polskich oraz czy produkcja Mortena Tyldum'a rzeczywiście jest tak dobra jak o niej piszą. Nie zawiodłem się na obrazie, aczkolwiek doznałem rozczarowania w pewnej z kwestii.
Fabuła produkcji już od samego początku potrafi niesłychanie nas zaintrygować i pochłonąć bezgranicznie. Historia Alana jest w bardzo dobry i przystępny sposób opowiedziana, przez co bardzo przyjemnie się ją ogląda. Wydarzenia pokazywane na ekranie są dynamiczne, przejmujące, a nawet czasem wzruszające. Akcja jest wartka i tylko niekiedy spuszcza z tonu. Zdarzają się momenty przestoju i wtedy niektóre sceny lekko się dłużą, aczkolwiek jest to sporadyczne. Cała historia jest opowiedziana jednym tchem co czyni ją niezwykle spójną. Narratorem jest sam Turing, który wyjaśnia po kolei co i jak. Obraz dzieje się na dwóch płaszczyznach: w przeszłości i teraźniejszości. Jest to bardzo dobry zabieg opierający się na licznych retrospekcjach. Twórcy maksymalnie wykorzystali potencjał opowieści przez co seans mija bardzo szybko i z pewnością nie będziemy się na nim nudzić.
W roli Alana Turing'a mamy rewelacyjnego Benedicta Cumberbatch'a, który świetnie portretuje matematyka, outsidera i nieprzeciętnego geniusza. Pozostali aktorzy: Matthew Goode, Mark Strong, Allen Leech, Charles Dance i oczywiście Keira Knightley wypadają dobrze jednak są oni właściwie tłem głównej postaci.
Efekty specjalne prezentują się całkiem dobrze nawet pomimo ich małego nagromadzenia. Muzyka Alexandrea Desplat'a jest bardzo klimatyczna i świetnie komponuje się z obrazem. Produkcję bardzo często uzupełniają czarno-białe kadry, które odzwierciedlają sytuację polityczną. Równie dobrze prezentują się sceny z młodości bohatera jak i liczne wątki poboczne, a całość potrafi rewelacyjnie ze sobą współgrać i nie dochodzi do żadnych zgrzytów. Twórcy potrafią także niejeden raz przemycić humor do filmu.
Obraz wyraźnie skupia się na cierpieniu jednostki czyli głównego bohatera jako niezrozumianego przez nikogo geniusza, odludka i do tego jeszcze homoseksualisty. Tyldum pokazuje w filmie to co oczywiste i powszechnie znane, jednak po raz kolejny odświeża nam pamięć i mówi, że świat nigdy nie był w stanie zrozumieć inności i oryginalności oraz, że nie było w nim miejsca dla nieprzeciętnych geniuszy, którzy postrzegali świat całkiem inaczej co przekładało się na jego odmienne interpretowanie.
Niestety twórcy filmu pominęli udział Polaków w rozszyfrowaniu kodu Enigmy i mimo, że napomknęli o nich dwukrotnie to nie miało to szczególnie wielkiego znaczenia, a prawda jest taka, że bez polskich naukowców i ich pracy nad szyfrem Turing nie byłby w stanie złamać jego bardziej skomplikowanej wersji. Pomijając jednak ten fakt produkcja wypada bardzo dobrze i jest warta uwagi.
Fabuła produkcji już od samego początku potrafi niesłychanie nas zaintrygować i pochłonąć bezgranicznie. Historia Alana jest w bardzo dobry i przystępny sposób opowiedziana, przez co bardzo przyjemnie się ją ogląda. Wydarzenia pokazywane na ekranie są dynamiczne, przejmujące, a nawet czasem wzruszające. Akcja jest wartka i tylko niekiedy spuszcza z tonu. Zdarzają się momenty przestoju i wtedy niektóre sceny lekko się dłużą, aczkolwiek jest to sporadyczne. Cała historia jest opowiedziana jednym tchem co czyni ją niezwykle spójną. Narratorem jest sam Turing, który wyjaśnia po kolei co i jak. Obraz dzieje się na dwóch płaszczyznach: w przeszłości i teraźniejszości. Jest to bardzo dobry zabieg opierający się na licznych retrospekcjach. Twórcy maksymalnie wykorzystali potencjał opowieści przez co seans mija bardzo szybko i z pewnością nie będziemy się na nim nudzić.
W roli Alana Turing'a mamy rewelacyjnego Benedicta Cumberbatch'a, który świetnie portretuje matematyka, outsidera i nieprzeciętnego geniusza. Pozostali aktorzy: Matthew Goode, Mark Strong, Allen Leech, Charles Dance i oczywiście Keira Knightley wypadają dobrze jednak są oni właściwie tłem głównej postaci.
Efekty specjalne prezentują się całkiem dobrze nawet pomimo ich małego nagromadzenia. Muzyka Alexandrea Desplat'a jest bardzo klimatyczna i świetnie komponuje się z obrazem. Produkcję bardzo często uzupełniają czarno-białe kadry, które odzwierciedlają sytuację polityczną. Równie dobrze prezentują się sceny z młodości bohatera jak i liczne wątki poboczne, a całość potrafi rewelacyjnie ze sobą współgrać i nie dochodzi do żadnych zgrzytów. Twórcy potrafią także niejeden raz przemycić humor do filmu.
Obraz wyraźnie skupia się na cierpieniu jednostki czyli głównego bohatera jako niezrozumianego przez nikogo geniusza, odludka i do tego jeszcze homoseksualisty. Tyldum pokazuje w filmie to co oczywiste i powszechnie znane, jednak po raz kolejny odświeża nam pamięć i mówi, że świat nigdy nie był w stanie zrozumieć inności i oryginalności oraz, że nie było w nim miejsca dla nieprzeciętnych geniuszy, którzy postrzegali świat całkiem inaczej co przekładało się na jego odmienne interpretowanie.
Niestety twórcy filmu pominęli udział Polaków w rozszyfrowaniu kodu Enigmy i mimo, że napomknęli o nich dwukrotnie to nie miało to szczególnie wielkiego znaczenia, a prawda jest taka, że bez polskich naukowców i ich pracy nad szyfrem Turing nie byłby w stanie złamać jego bardziej skomplikowanej wersji. Pomijając jednak ten fakt produkcja wypada bardzo dobrze i jest warta uwagi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz