Snippet

Więzień labiryntu: Próby Ognia

Druga z cyklu ekranizacji bestsellerowych powieści Jamesa Dashnera, thriller science fiction, którego akcja rozgrywa się w świecie dotkniętym wielkim kataklizmem. Znalezienie wyjścia z Labiryntu miało być końcem. Żadnych więcej niespodzianek, żadnych puzzli. I żadnego uciekania. Thomas był przekonany, że jeśli Streferzy zdołają się wydostać, odzyskają swoje dawne życie. W Labiryncie życie było łatwe. Było jedzenie, schronienie i względne bezpieczeństwo. Ale w świecie poza Labiryntem koniec został zapoczątkowany już dawno temu…

gatunek: Thriller, Akcja, Sci-Fi
produkcja: USA
reżyser: Wess Ball
scenariusz: T.S. Nowlin
czas: 2 godz. 11 min.
muzyka: John Paesano
zdjęcia: Gyula Pados
rok produkcji: 2015
budżet: 61 milionów $
ocena: 8,0/10








Zmiana reguł gry


Eksploatacja bestsellerowych powieści młodzieżowych zapoczątkowana tak naprawdę przez serię o "Harrym Potterze" przeżywa właśnie swój złoty okres. Jednakże okres ten nie przekłada się wcale na ilość tworzonych filmów, ale także na ich jakość. Warto jednak pamiętać, że wiele ekranizacji nie otrzymało kontynuacji, gdyż nie przyciągnęły do kin odpowiedniej ilości widowni. Na rynku na razie utrzymują się "Igrzyska śmierci", których czas dobiega już końca, "Seria Niezgodna" oraz zeszłoroczny hit czyli "Więzień labiryntu". Ekranizacja ta okazała się miłą niespodzianką na tle innych obrazów. Zdecydowanie się wyróżniała, tematyką, sposobem prowadzenia opowieści oraz mrocznym klimatem. Czy jej kontynuacja również jest taka?
 

Zaczynając od samej fabuły należy podkreślić, że jest ona niezwykle wartka, intrygująca, wciągająca oraz niezwykle przemyślana. Mamy do czynienia z ciekawie skonstruowanymi potyczkami, makabrycznymi zdarzeniami oraz mnogą ilością zaskakujących zwrotów akcji. Choć mogłoby to niektórych zdziwić to jednak "Próby ognia" posiadają naprawdę solidnie skonstruowany scenariusz, który zapewnia produkcji niezwykle płynny przebieg zdarzeń. Nie ma mowy o jakichkolwiek przestojach w akcji czy też niejasnościach w opowieści. Wszystko do siebie idealnie pasuje i ze sobą współgra dzięki czemu cały czas mamy zachowaną ciągłość zdarzeń. Tym razem twórcy postawili na akcję, która do samego końca wypełnia film po brzegi. Nie należy się jednak martwić, że jest to bezmyślna gonitwa wyzbyta jakiegokolwiek sensu. Wszystko ma swój cel. Ponadto reżyser postanowił ujawnić nam tajemnicę, którą owiany był film i przedstawił nam prawdziwą rolę próby labiryntu na chłopcach. Cała prawda wychodzi na jaw, a jest ona jeszcze bardziej przerażająca niż moglibyście sobie wyobrazić.

W obsadzie filmu znaleźli się aktorzy z poprzedniej serii oraz pojawiło się także kilku nowych. W swoich rolach powrócili Dylan O'Brien, Ki Hong Lee, Kaya Scodelario, Thomas Brodie-Sangster, Dexter Darden, Alexander Flores oraz Patricia Clarkson. Do starego składu dołączyli Aidan Gillen jako Janson, Jacob Lofland jako Aris, Rosa Salazar jako Brenda, Giancarlo Esposito jako George oraz Nathalie Emmanuel jako Harriet. Co do obsady nie mam, żadnych zastrzeżeń ponieważ każdy z aktorów wypadł co najmniej dobrze, a to już jest coś.

Kontynuacja zeszłorocznego hitu może pochwalić się również ciekawymi i dynamicznymi zdjęciami Gyula Pados'a oraz klimatyczną muzyką Johna Paesano. Oprócz tego mamy ciężki, pustynny klimat, mocny zastrzyk adrenaliny oraz mnóstwo grozy (filmowi poparzeńcy naprawdę mogą przestraszyć). Efekty specjalne stoją oczywiście na najwyższym poziomie, a całość jest dopieszczona wizualnie. Pod względem technicznym film prezentuje się rewelacyjnie. Można nawet powiedzieć, że lepiej niż pierwsza część.

Choć film powstał na podstawie prozy Jamesa Dashner'a, to niestety ale niewiele ma z nią wspólnego. O ile pierwsza część posiadała wiele zgodnych elementów z powieścią (oczywiście nie wszystkie) to "Próby ognia" prawie w ogóle ich nie mają. Zachowane zostały jedynie podstawowe szkice, postacie oraz miejsca. Reszta to wymysł reżysera. Muszę jednak przyznać, że Wes Ball wykreował bardzo dobrą historię posiłkując się książkowymi motywami. Jestem wręcz zadowolony, że nie dostałem tego co było w dziele Dashner'a, gdyż nie byłoby to tak wciągające. Tak to nie mamy pojęcia jak potoczy się dalej akcja, a to jest duży plus w szczególności, że wiele razy dojdzie do ciekawych zwrotów akcji. Tak na marginesie druga część powieści była strasznie nudna.

Podsumowując muszę przyznać, że nie spodziewałem się takiego przebiegu zdarzeń. Reżyser postanowił zmienić reguły gry i opowiedzieć książkową historię, ale według swojej koncepcji. Dzięki temu stworzył napakowaną akcją produkcję, ze świetnym wykończeniem, bardzo ciekawą historią oraz niespodziewanie dobrym scenariuszem. Liczę na to, że doczekamy się ekranizacji ostatniej części cyklu, czyli "Leku na śmierć", gdyż jestem ogromnie ciekaw jak reżyser poprowadzi dalszy ciąg wydarzeń. Wiem na razie jedno, że nie będą one miały z powieścią wiele wspólnego.


Zapraszamy do lajkowania naszego profilu na facebook'u abyście zawsze byli na bieżąco z recenzjami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz