Wielka Szóstka
Młody geniusz robotyki Hiro Hamada wraz ze swoim robotem Baymaxem zostaje uwikłany w plan zniszczenia dynamicznie rozwijającego się miasta San Fransokyo. Bohaterowie dołączają do grupy niedoświadczonych śmiałków walczących z przestępczością i wspólnie podejmują się misji ratowania miasta.
gatunek: Animacja, Komedia, Akcja, Sci-Fi
produkcja: USA
reżyser: Don Hall, Chris Williams
scenariusz: Jordan Roberts, Robert L. Baird, Daniel Gerson
czas: 1 godz. 42 min.
muzyka: Henry Jackman
rok produkcji: 2014budżet: 168 milionów $
ocena: 9,0/10
Jestem
zadowolony z opieki medycznej
Disney uderza do kin z kolejną animacją dla dzieci, a do tego wzorowanej na komiksach Marvel'a opowiadającej o szóstce bohaterów ratujących San Fransokyo. Jest to kolejna dobra bajka, która zachwyca pod wieloma względami i w przeciwieństwie do Krainy Lodu nie ma płytkiej i nudnej fabuły. Przejdźmy jednak do konkretów.
Akcja animacji ma miejsce w prężnie rozwijającym się mieście o szczytnej nazwie San Fransokyo. To pełne kolorów i dynamiczności miejsce jest świetnym plenerem na rozegranie fabuły filmu. Ta natomiast jest niezwykle wartka i od samego początku interesująca. Przykuwa oko nie tylko dziecka, ale także dorosłego. Jest to czysta rozrywka dla całej rodziny.
Postacie bajki są bardzo dobrze nakreślone i przyjemnie się je ogląda. Każda z nich ma w sobie coś wyjątkowego co przykuwa naszą uwagę. Na pierwszym planie oczywiście mamy Hirę oraz robota Baymaxa, którzy stanowią naprawdę dobraną parę i wyśmienicie się uzupełniają. Dopełnieniem postaci jest oczywiście dubbing, który prezentuje się na bardzo wysokim poziomie.
Nieustanny humor wypływający z ekranu za sprawą robota Baymaxa, a także innych rozwesela do łez. Piękne krajobrazy San Fransokyo świadczące o niezwykle wysokim standardzie animacji zachwycają nieustannie ciesząc oko. Taką pięknie wizualnie bajkę po prostu chce się oglądać.
Jeśli chodzi o psychologiczną analizę postaci to przede wszystkim skupiono się na głównym bohaterze. I dobrze, ponieważ jest rewelacyjnie nakreślony i w wiarygodny sposób oddaje naturę człowieka w obliczu straty bliskiego, czy też chęci dokonania zemsty. Baymax jako przemiły i przyjazny robot medyczny ciągle pomaga swojemu "pacjentowi" aby ponownie poczuł się szczęśliwym. Animacja w dosadny sposób pokazuje, że życiem w pewien sposób kieruje nikomu niewyjaśnione zrządzenie losu, a szczytna pomoc może przynieść różne efekty. Niestety są to rzeczy, których nikt nie jest w stanie przewidzieć i bardzo się cieszę, że bajka była w stanie o nich powiedzieć.
Mimo mojego wieku, który powinien świadczyć już o dorosłości wyszedłem bardzo zadowolony z seansu. Jak by się mogło zdawać to wcale nie jest łatwo stworzyć dobrą animację dla wszystkich grup wiekowych, a nie tylko dla dzieci (3 - 7 lat) jak to było w przypadku Krainy Lodu. Gorąco polecam najnowszą bajkę Disney'a, ponieważ okazała się ona świetnym powrotem do czasów świetności wytwórni, a także "Zaplątanych".
Akcja animacji ma miejsce w prężnie rozwijającym się mieście o szczytnej nazwie San Fransokyo. To pełne kolorów i dynamiczności miejsce jest świetnym plenerem na rozegranie fabuły filmu. Ta natomiast jest niezwykle wartka i od samego początku interesująca. Przykuwa oko nie tylko dziecka, ale także dorosłego. Jest to czysta rozrywka dla całej rodziny.
Postacie bajki są bardzo dobrze nakreślone i przyjemnie się je ogląda. Każda z nich ma w sobie coś wyjątkowego co przykuwa naszą uwagę. Na pierwszym planie oczywiście mamy Hirę oraz robota Baymaxa, którzy stanowią naprawdę dobraną parę i wyśmienicie się uzupełniają. Dopełnieniem postaci jest oczywiście dubbing, który prezentuje się na bardzo wysokim poziomie.
Nieustanny humor wypływający z ekranu za sprawą robota Baymaxa, a także innych rozwesela do łez. Piękne krajobrazy San Fransokyo świadczące o niezwykle wysokim standardzie animacji zachwycają nieustannie ciesząc oko. Taką pięknie wizualnie bajkę po prostu chce się oglądać.
Jeśli chodzi o psychologiczną analizę postaci to przede wszystkim skupiono się na głównym bohaterze. I dobrze, ponieważ jest rewelacyjnie nakreślony i w wiarygodny sposób oddaje naturę człowieka w obliczu straty bliskiego, czy też chęci dokonania zemsty. Baymax jako przemiły i przyjazny robot medyczny ciągle pomaga swojemu "pacjentowi" aby ponownie poczuł się szczęśliwym. Animacja w dosadny sposób pokazuje, że życiem w pewien sposób kieruje nikomu niewyjaśnione zrządzenie losu, a szczytna pomoc może przynieść różne efekty. Niestety są to rzeczy, których nikt nie jest w stanie przewidzieć i bardzo się cieszę, że bajka była w stanie o nich powiedzieć.
Mimo mojego wieku, który powinien świadczyć już o dorosłości wyszedłem bardzo zadowolony z seansu. Jak by się mogło zdawać to wcale nie jest łatwo stworzyć dobrą animację dla wszystkich grup wiekowych, a nie tylko dla dzieci (3 - 7 lat) jak to było w przypadku Krainy Lodu. Gorąco polecam najnowszą bajkę Disney'a, ponieważ okazała się ona świetnym powrotem do czasów świetności wytwórni, a także "Zaplątanych".
Zapraszamy do lajkowania naszego profilu na facebook'u abyście zawsze byli na bieżąco z recenzjami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz