Snippet

Serce, Serduszko

Bajkowa opowieść o spotkaniu dwóch, spragnionych miłości, osób - kobiety i dziecka.

gatunek: Dramat
produkcja: Polska
reżyser: Jan Jakub Kolski
scenariusz: Jan Jakub Kolski
czas: 1 godz. 50 min.
muzyka: Dariusz Górniok
zdjęcia: Piotr Lenar
rok produkcji: 2014
budżet: -
ocena: 7,0/10














Smutki, smuteczki

Jan Jakub Kolski, twórca znanych i cenionych produkcji tym razem postanowił zabrać nas w podróż, która może zmienić nasze życie. Film drogi z doborową obsadą oraz o bardzo ciepłym i wartościowym przesłaniu na pewno jest jednym z tytułów wartych uwagi.

Fabuła opowiada o dwóch dziewczynach: Maszeńce i Korduli, które podróżują do Gdańska na egzamin z baletu. Sama historia skupia się jeszcze na relacjach Maszenki z ojcem oraz więzi dwóch głównych bohaterek. Akcja produkcji jest raczej umiarkowana jednak nie przeszkadza nam to zbytnio ponieważ w tym obrazie na co innego zwracamy naszą uwagę. Tutaj ważna jest przede wszystkim podróż, jakiej doświadczają bohaterowie.

Bardzo emocjonalny film potrzebuje dobrych aktorów, którzy będą w stanie wszystkie emocje oddać w idealny sposób. Pank Kolski wyśmienicie poradził sobie z tym zadaniem. Mamy świetnego Marcina Dorocińskiego w roli niezdarnego ojca oraz fenomenalną Julię Kijowską jako Kordulę na pierwszy rzut oka wyglądającą jak Rooney Mara z "Dziewczyny z tatuażem". Maria Blandzi pierwszy raz na ekranie wypada bardzo dobrze i nie odstaje umiejętnościami od innych aktorów. W produkcji nawet Borys Szyc, po wielu nieudanych rolach wypada interesująco i miejmy nadzieję, że okres "Kac Wawy" ma już za sobą.

Reżyser opowiadając historię zastosował parę lepszych lub gorszych zabiegów. Są bardzo ciekawe ujęcia, dobra muzyka, a oprócz tego jest mnóstwo humoru, który niejeden raz nas rozbawi. Pan Kolski dodał do filmu także parę rysowano-animowanych wstawek, które informują nas, że całość opowiadana jest przez Maszenkę. Prawda jest jednak taka, że nie każdemu się one spodobają. Mi akurat te fragmenty całkiem nie odpowiadały, zresztą tak samo jak piosenka na koniec filmu, ale są to rzeczy czysto osobiste.

Najnowszy film Jana Jakuba Kolskiego to naprawdę porządne kino familijne, które bawi, wzrusza oraz nakłania do rozmaitych refleksji. Podczas podróży dziewczyny spotykają wielu prostych ludzi, którzy pomagając im dotrzeć do celu jednocześnie wpływają na ich życie. Jest to bardzo trafne przesłanie dotyczące tego z kim będąc i jak spędzając swój czas jesteśmy w stanie się zmienić. Wszystko kończy się bardzo ciepłym, szczęśliwym, ale nie tandetnym zakończeniem.


Zapraszamy do lajkowania naszego profilu na facebook'u abyście zawsze byli na bieżąco z recenzjami.

4 komentarze:

  1. Ta piosenka na koniec sprawiła, że czułam się niekomfortowo w kinie :p Ale ogólnie miły, familijny film. Dawno takiego w Polsce nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. to jaka to piosenka ?
    może lepiej wyjść trochę wcześniej ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jack - piosenka o której pisała Mirya i ja znajduje się na samym końcu filmu i trwa około minuty. Śpiewa ją główna bohaterka czyli Maszeńka, którą gra Maria Blandzi. Piosenka nawet pojawiła się na YouTube na oficjalnym kanale NEXT Film PL. Co do samej piosenki to moje zdanie pokrywa się ze stwierdzeniem Miryai, że może ona sprawić, że poczujemy się niekomfortowo itp. Oprócz tego według mnie troszkę nie pasuje do obrazu, ale to tylko moje zdanie. Może spróbuj odnaleźć klip na YT, odsłuchaj i przekonasz się co o nim sądzisz. Może akurat tobie się spodoba ;). A film polecam ;)

      Usuń
    2. No proszę. Znalazło się - https://www.youtube.com/watch?v=_TbYd5eX7Ug ;)

      Usuń