Kiedy na skutek ataku terrorystycznego w Dallas, w Teksasie, dochodzi do eksplozji budynku, agenci Fox Mulder i Dana Scully zostają wciągnięci w sam środek niebezpiecznego rządowego spisku. Z pomocą niestabilnego psychicznie doktora Kurtzweil'a agenci ryzykują swoje kariery i życia, by odkryć prawdę i zlokalizować śmiertelnego wirusa niewiadomego pochodzenia. Nie wszyscy jednak pragną tego samego. Mulder i Scully szybko odkrywają, że za całym zamieszaniem stoją ludzie gotowi poświęcić wszystko, aby ich sekret nie wyszedł na jaw. Walcząc z czasem najsłynniejsza para agentów FBI przemierza świat aby pokonać przyszłość...
gatunek: Thriller, Sci-Fi
produkcja: USA
produkcja: USA
reżyser: Rob Bowman
scenariusz: Chris Carter
czas: 2 godz. 2 min
muzyka: Mark Snow
zdjęcia: Ward Russellrok produkcji: 1996
budżet: 66 milionów $
ocena: 7,3/10
Szukając
prawdy na dużym ekranie
"Z Archiwum X" po pięciu ciekawych, całkiem udanych i przede wszystkim dochodowych pięciu sezonach można by powiedzieć, że w końcu doczekało się swojego filmu kinowego. A zatem po raz pierwszy zobaczymy Muldera i Scully na dużym ekranie i będziemy mogli doglądać jak ta niestrudzona dwójka agentów podąża za śladami prowadzącymi do międzynarodowego spisku, który znamy z serialu. Gotowi?
Film w reżyserii Roba Bowman'a, który już wcześniej był związany z serią rozpoczyna się niedługo po zakończeniu piątego sezonu. Film jest pełnoprawną kontynuacją serialu jak i wątku rozpoczętego w pierwszym i kolejnych sezonach. Należy go ściśle wliczać w cykl odcinków tak zwanych "mitologicznych" (opowiadających o UFO), albowiem szósty sezon kontynuuje rozpoczęte w produkcji intrygi. Co ciekawe nawet w ósmym sezonie znajdziemy odnośniki do owej produkcji. A więc, aby wszystko dokładnie zrozumieć to nie możecie przejść obok tego obrazu obojętnie. Film skupia się rządowym spisku uknutym lata temu, który ma ostatecznie doprowadzić do zagłady ludzkości. Fabuła produkcji jest całkiem ciekawa, wciągająca, ale przede wszystkim bardzo tajemnicza. Twórcy tak samo jak w serialu nie lubią nam wiele wyjawiać i bardzo powoli odkrywają przed nami istotne fakty. Albowiem chcą oni jak najdłużej utrzymać nas w niewiedzy, abyśmy dopiero na sam koniec doznali szoku. Chociaż tak się nie dzieje trzeba przyznać, że "Z Archiwum X: Pokonać przyszłość" to całkiem zgrabny obraz. Reżyser w bardzo lekki i przyjemny sposób przedstawia nam kolejne zdarzenia. Potrafi nas zaintrygować wydarzeniami ekranowymi, wrzucić w środek akcji oraz sprawić, że przejdzie po nas dreszczyk emocji. Nie brakuje napięcia, grozy oraz wartkiej akcji. Niestety muszę zwrócić uwagę na fakt, że odcinki "mitologiczne" z serialu oglądało się znacznie lepiej. Tutaj ewidentnie przeszkadza forma, którą jest film pełnometrażowy. Jestem pewien, że gdybyśmy zamknęli produkcję w trzech 42 minutowych odcinkach prezentowałaby się znacznie lepiej. Obraz Bowman'a posiada niewielkie, ale znaczące dla całego filmu przestoje w akcji oraz nie do końca spójną fabułę. Do myślenia daje także zakończenie, które również nie daje nam odpowiedzi na wszystkie pytania a, aby dowiedzieć się czegoś więcej będziemy musieli sięgnąć po sezon szósty. Koniec końców produkcja okazuje się być bardzo lekka i przyjemna w odbiorze. I to jest jej główny atut.
W obsadzie filmu nie mamy jakichś drastycznych zmian w stosunku co do serialu. W rolach głównych znów mamy rewelacyjnych Davida Duchovny'ego i Gillian Anderson, którzy ponownie z całym zaangażowaniem prezentują nam całkiem nowe przygody Muldera i Scully. Między naszymi postaciami dochodzi do kilku ciekawych konfrontacji, które postawią ich współpracę w całkiem nowym świetle. Będzie między nimi iskrzyć bardziej niż kiedykolwiek czego potwierdzeniem jest ich niedoszły pocałunek. Niewiele brakowało, ale niestety twórcy postanowili, że jeszcze trochę poczekamy, aż się do siebie zbliżą. W filmie pojawiają się również: Mitch Pileggi jako Walter Skinner, Martin Landau jako Dr Alvin Kurtsweil oraz William B. Davis jako Palacz – przywódca Syndykatu. Nie należy oczywiście zapominać o Samotnych Strzelcach (Bruce Harwood, Tom Braidwood, Dean Haglund), którzy towarzyszą nam już od pierwszego sezonu serii.
Pod względem techniczny film kinowy prawie nie odstaje od telewizyjnego krewniaka. Prawie ponieważ budżet "Pokonać przyszłość" jest znacznie większy niż serialu dzięki czemu twórcy mogli pochwalić się kilkoma efektownymi scenami. Warto jednak pamiętać, że już od 1993 roku czyli pierwszego sezonu produkcji serial posiadał zaskakująco dobre efekty, a zatem różnica jest naprawdę niewielka. Wręcz niezauważalna. Warto jeszcze zwrócić uwagę na świetną muzykę Marka Snow'a oraz na niepowtarzalny klimat produkcji, który choć nie umywa się do serialowego, to jednak nadal jest bardzo dobry.
Nadal nie wiem czy produkcja filmu kinowego będącego kontynuacją "Z Archiwum X" to był dobry pomysł. A może lepiej byłoby stworzyć na jego bazie te trzy odcinki? Jednakże nie mi o tym decydować. Najważniejsze, że produkcja posiada całkiem zgrabną fabułę, w miarę wartką akcję oraz kilka ciekawych zwrotów akcji. Do tego mamy jeszcze dobre wykończenie, świetne aktorstwo oraz nasz ukochany duet Mulder-Scully. Czego chcieć więcej? Uwielbiam serialowe "Z Archiwum X" pomimo niewielkich wpadek przy trzecim i czwartym sezonie, ale do filmu nie jestem w stanie się w pełni przekonać. Mam nieodparte wrażenie, że czegoś mi jednak w nim brakuje. Czego? Niestety, ale na to pytanie nawet ja nie znam odpowiedzi.
Film w reżyserii Roba Bowman'a, który już wcześniej był związany z serią rozpoczyna się niedługo po zakończeniu piątego sezonu. Film jest pełnoprawną kontynuacją serialu jak i wątku rozpoczętego w pierwszym i kolejnych sezonach. Należy go ściśle wliczać w cykl odcinków tak zwanych "mitologicznych" (opowiadających o UFO), albowiem szósty sezon kontynuuje rozpoczęte w produkcji intrygi. Co ciekawe nawet w ósmym sezonie znajdziemy odnośniki do owej produkcji. A więc, aby wszystko dokładnie zrozumieć to nie możecie przejść obok tego obrazu obojętnie. Film skupia się rządowym spisku uknutym lata temu, który ma ostatecznie doprowadzić do zagłady ludzkości. Fabuła produkcji jest całkiem ciekawa, wciągająca, ale przede wszystkim bardzo tajemnicza. Twórcy tak samo jak w serialu nie lubią nam wiele wyjawiać i bardzo powoli odkrywają przed nami istotne fakty. Albowiem chcą oni jak najdłużej utrzymać nas w niewiedzy, abyśmy dopiero na sam koniec doznali szoku. Chociaż tak się nie dzieje trzeba przyznać, że "Z Archiwum X: Pokonać przyszłość" to całkiem zgrabny obraz. Reżyser w bardzo lekki i przyjemny sposób przedstawia nam kolejne zdarzenia. Potrafi nas zaintrygować wydarzeniami ekranowymi, wrzucić w środek akcji oraz sprawić, że przejdzie po nas dreszczyk emocji. Nie brakuje napięcia, grozy oraz wartkiej akcji. Niestety muszę zwrócić uwagę na fakt, że odcinki "mitologiczne" z serialu oglądało się znacznie lepiej. Tutaj ewidentnie przeszkadza forma, którą jest film pełnometrażowy. Jestem pewien, że gdybyśmy zamknęli produkcję w trzech 42 minutowych odcinkach prezentowałaby się znacznie lepiej. Obraz Bowman'a posiada niewielkie, ale znaczące dla całego filmu przestoje w akcji oraz nie do końca spójną fabułę. Do myślenia daje także zakończenie, które również nie daje nam odpowiedzi na wszystkie pytania a, aby dowiedzieć się czegoś więcej będziemy musieli sięgnąć po sezon szósty. Koniec końców produkcja okazuje się być bardzo lekka i przyjemna w odbiorze. I to jest jej główny atut.
W obsadzie filmu nie mamy jakichś drastycznych zmian w stosunku co do serialu. W rolach głównych znów mamy rewelacyjnych Davida Duchovny'ego i Gillian Anderson, którzy ponownie z całym zaangażowaniem prezentują nam całkiem nowe przygody Muldera i Scully. Między naszymi postaciami dochodzi do kilku ciekawych konfrontacji, które postawią ich współpracę w całkiem nowym świetle. Będzie między nimi iskrzyć bardziej niż kiedykolwiek czego potwierdzeniem jest ich niedoszły pocałunek. Niewiele brakowało, ale niestety twórcy postanowili, że jeszcze trochę poczekamy, aż się do siebie zbliżą. W filmie pojawiają się również: Mitch Pileggi jako Walter Skinner, Martin Landau jako Dr Alvin Kurtsweil oraz William B. Davis jako Palacz – przywódca Syndykatu. Nie należy oczywiście zapominać o Samotnych Strzelcach (Bruce Harwood, Tom Braidwood, Dean Haglund), którzy towarzyszą nam już od pierwszego sezonu serii.
Pod względem techniczny film kinowy prawie nie odstaje od telewizyjnego krewniaka. Prawie ponieważ budżet "Pokonać przyszłość" jest znacznie większy niż serialu dzięki czemu twórcy mogli pochwalić się kilkoma efektownymi scenami. Warto jednak pamiętać, że już od 1993 roku czyli pierwszego sezonu produkcji serial posiadał zaskakująco dobre efekty, a zatem różnica jest naprawdę niewielka. Wręcz niezauważalna. Warto jeszcze zwrócić uwagę na świetną muzykę Marka Snow'a oraz na niepowtarzalny klimat produkcji, który choć nie umywa się do serialowego, to jednak nadal jest bardzo dobry.
Nadal nie wiem czy produkcja filmu kinowego będącego kontynuacją "Z Archiwum X" to był dobry pomysł. A może lepiej byłoby stworzyć na jego bazie te trzy odcinki? Jednakże nie mi o tym decydować. Najważniejsze, że produkcja posiada całkiem zgrabną fabułę, w miarę wartką akcję oraz kilka ciekawych zwrotów akcji. Do tego mamy jeszcze dobre wykończenie, świetne aktorstwo oraz nasz ukochany duet Mulder-Scully. Czego chcieć więcej? Uwielbiam serialowe "Z Archiwum X" pomimo niewielkich wpadek przy trzecim i czwartym sezonie, ale do filmu nie jestem w stanie się w pełni przekonać. Mam nieodparte wrażenie, że czegoś mi jednak w nim brakuje. Czego? Niestety, ale na to pytanie nawet ja nie znam odpowiedzi.
Zapraszamy do lajkowania naszego profilu na facebook'u abyście zawsze byli na bieżąco z recenzjami.