Snippet

Pan Holmes

Film nakręcony a podstawie powieści Mitcha Cullin'a pt: "A Slight Trick of the Mind" opowiada historię 93 letniego Sherlocka Holmesa, który po latach stara się rozwiązać zagadkę z przeszłości. Niestety zadanie okazuje się być trudniejsze niż detektyw mógłby przypuszczać, albowiem jego pamięć nie jest w najlepszym stanie. Sherlock Holmes będzie musiał zwalczyć swoje słabości, aby spisać swoją najważniejszą w życiu książkę, w której opowie jak było naprawdę.

gatunek: Dramat, Kryminał
produkcja: USA
reżyser:Bill Condon
scenariusz: Bill Condon, Jeffrey Hatcher
czas: 1 godz. 44 min.
muzyka: Carter Burwell
zdjęcia: Tobias A. Schliessler
rok produkcji: 2015
budżet: -
ocena: 7,2/10







 
Nic nie trwa wiecznie

Nie pierwszy raz na ekranach kin możemy oglądać historie o niezwykłych umysłach, które pokonując własne słabości pokonują także ostateczną barierę, którą jest nieśmiertelność. Albowiem to oni dzięki swoim dokonaniom i tęgim umysłom zapiszą się na kartach historii. Nic więc dziwnego, że postało już całe mnóstwo filmów o najsłynniejszym detektywie świata – Sherlocku Holmesie, który mimo to, że jest postacią fikcyjną jest także jedną z najbardziej rozpoznawalnych sylwetek w literaturze. Jednakże tym razem Bill Condon postanowił opowiedzieć nam o tym jak starzeje się wielki geniusz.

Scenariusz produkcji powstał na podstawie książki Mitcha Cullin'a pt: "A Slight Trick of the Mind" opowiadającej o tym jak Sherlock Holmes po latach powraca do swojej ostatniej sprawy, która nie daje mu spokoju. Musi ją rozwiązać zanim umrze. Fabuła produkcji jest ciekawa wciągająca oraz tajemnicza. Reżyser świetnie prowadzi nas przez całą opowieść przez co razem z podstarzałym Sherlockiem rozwiązujemy jego ostatnią zagadkę. Analizujemy wszystkie fakty, przypuszczenia oraz staramy się dociec co sprawiło, że słynny detektyw sprawy nie rozwiązał, a co gorsza zapomniał o niej. Teraz decyduje się do niej wrócić, przypomnieć ją sobie, a następnie spisać ją na papierze by opowiedzieć jak było naprawdę. Akcja produkcji choć jest umiarkowana to jednak nas nie nudzi. Wydarzenia ekranowe ukazują intrygujące zdarzenia, które nie pozwalają nam oderwać się od ekranu do czasu rozwiązania sprawy, którą twórcy prezentują nam w formie retrospekcji. Oprócz tego twórcy w bardzo dosadny sposób ukazują nam, że nawet największe geniusze się starzeją i nie są oni w stanie nic na to poradzić. Pokazują choroby Sherlocka, jego zmagania ze zanikającą pamięcią, trudności w chodzeniu oraz tępiące się zmysły. Jeśli ktoś sądził, że ten film ukaże nam wielkiego detektywa we wciąż dobrej formie bardzo się rozczaruje. Niestety, ale starość jest czymś czego nie da się na razie "przeskoczyć". Produkcja Condon'a nie tylko opowiada nam o sprawie sprzed lat, ale również dogłębnie wnika w postać Holmesa i pokazuje postać, która swoją wiedzę i umysł ceniła nade wszystko, a teraz nie jest w stanie sobie przypomnieć niektórych rzeczy.  Pod tym względem produkcja jest bardzo sielankowa, spokojna, ale także bardzo prawdziwa. Zaskakujące okazuje się również zakończenie, które zdecydowanie nie jest tym czego można było się spodziewać. Czymś tak na pozór trywialnym, że nawet przez myśl nam by to nie przeszło.

"Pan Holmes" może pochwalić się rewelacyjnym aktorstwem w wykonaniu całej obsady. Nie da się jednak ukryć, że Ian McKellen jako podstarzał Sherlock Holmes prezentuje się wręcz wybornie. W rewelacyjny sposób kreuje sylwetkę najsłynniejszego literackiego detektywa, który napotkał starość na swojej drodze i nie może się z tym faktem pogodzić. Równie świetnie prezentuje się Laura Linney jako gosposia Holmesa, która marzy o lepszym życiu dla siebie i syna Rogera (w tej kreacji zaskakująco dobry Milo Parker). Na ekranie pojawiają się również Frances de la Tour, Hiroyuki Sanada, Hattie Morahan i Roger Allam.

Produkcja może pochwalić się również niezwykle spokojną, ale za to bardzo klimatyczną muzyką Cartera Burwell'a oraz ciekawymi zdjęciami Tobiasa A. Schliessler'a. Warto również zwrócić uwagę na lekki i sielankowy klimat, który odnosi się do pozornie prostych, ale jakże ważnych spraw. Na plus warto również zaliczyć liczne scenografie oraz kostiumy.

Koniec końców najnowszy film Billa Condon'a to solidne i intrygujące dzieło opowiadające o tym jak najsłynniejszy detektyw świata próbuje rozwiązać zapomnianą sprawę. Reżyser ukazuje nam, że to co nieuniknione i tak nas dosięgnie prędzej czy później. Oprócz teko pokazuje, że da się walczyć z przeciwnościami, ale daje również do zrozumienia, że trzeba się pogodzić ze swoim losem. Choć ostatecznie obraz może rozczarować, gdyż nie do końca opowiada o tym czego można było się spodziewać, to jednak warto po niego sięgnąć. W nim nie chodzi tylko o sprawę. Dochodzenie jest jedynie pomostem do sedna sprawy.


Zapraszamy do lajkowania naszego profilu na facebook'u abyście zawsze byli na bieżąco z recenzjami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz