Snippet
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Daniel Craig. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Daniel Craig. Pokaż wszystkie posty
Festiwal Muzyki Filmowej w Krakowie to jeden z najważniejszych Festiwali muzyki filmowej w Europie i na świecie. Prezentuje muzykę tworzoną na potrzeby kina jak i telewizji oraz gier wideo. Wydarzenie to wyróżnia się śmiałą organizacją, innowacyjnością w sferze technologii dźwięku i obrazu, a także niesamowitą widowiskowością. Podczas festiwalu odbywają się retrospektywy i koncerty galowe, koncerty monograficzne oraz liczne wydarzenia poboczne jak wywiady czy też warsztaty. Zwieńczeniem każdej edycji jest symultaniczny pokaz filmu z muzyką na żywo. W tym roku przypada już 11 edycja. Czeka na nas mnóstwo atrakcji i dobrej muzyki.

11 Festiwal Muzyki Filmowej 2018, Dzień 5

"Casino Royale" z muzyką na żywo
Data: 3.06.2018
Godz: 19:00
Miejsce: TAURON Arena Kraków





















"Casino Royale" z muzyką na żywo!

Ostatni dzień festiwalu jak zawsze wieńczy symultaniczna projekcja filmu z muzyką na żywo. W tym roku był to film "Casino Royale" do którego muzykę skomponował David Arnold.

O godz. 19:00 po raz ostatni zgromadziliśmy się w Tauron Arenie, aby uczestniczyć w festiwalowych wydarzeniach. Projekcja filmu z muzyką na żywo to coroczne zwieńczenie każdej edycji. W tym roku nie mogło być inaczej. Przed samym koncertem na scenie pojawił się sam David Arnold, z którym prowadzący przeprowadzili krótką dyskusję. Kompozytor opowiedział nam o tym, jak zyskał posadę Bondowskiego kompozytora oraz jak wyglądała jego praca przy poszczególnych filmach. Cała rozmowa trwała około 20 minut. Zaraz po niej rozpoczął się koncert. Muzyka fenomenalnie wybrzmiała na wielkiej arenie i z pewnością zachwyciła nie tylko mnie, ale również resztę widowni, jak i samego kompozytora.

"To dla mnie ogromne szczęście, że mogę stać na tej scenie i patrzeć na dziesięć tysięcy ludzi zgromadzonych na widowni. Powitajmy dwudziestego pierwszego Jamesa Bonda!" – powiedział autor ścieżek dźwiękowych do pięciu filmów z serii o agencie 007.

Podczas napisów końcowych kompozytor ponownie pojawił się na scenie, aby wykonać na przywiezionym ze sobą instrumencie partię na gitarze elektrycznej, która jest tak dobrze znana fanom serii. Mowa oczywiście o motywie przewodnim produkcji. Ponadto David Arnold z okazji projekcji filmu w Krakowie przywdział wyjątkowy smoking, który kupił specjalnie na premierę jednego z filmów o agencie 007. Natomiast piosenkę tytułową You Know My Name Crisa Cornella wygrała orkiestra z podłożonym głosem piosenkarza. Jak wyznał sam kompozytor, nie wyobrażał sobie, by ktokolwiek inny zaśpiewał ten utwór. Na sam koniec publiczność nagrodziła wykonawców gromkimi brawami. Samo wydarzenie niesamowicie mnie zaskoczyło i sprawiło, że na nowo odkryłem pragnienie zaznajomienia się z muzyką do filmów o agencie Jej Królewskiej Mości.

11. Festiwal Muzyki Filmowej przechodzi do historii. W wydarzeniu uczestniczyło ponad 600 wykonawców z całego świata, 110 gości z branży filmowej, 23 kompozytorów i 30 reżyserów na scenie i za kulisami. Odbyło się 21 koncertów i dwie premiery amerykańskich megahitów z muzyką i solistami na żywo: "Pięknej i Bestii" Billa Condona i "Casino Royale" Martina Campbella. Natomiast w koncertach udział wzięło prawie 30 tysięcy osób.

Do dyspozycji słuchaczy po raz kolejny została wydana specjalna festiwalowa płyta z wybranymi utworami wykonanymi w ciągu minionego tygodnia. Krążek można zakupić w salonach Empik.

Wszystko, co dobre niestety musi się kończyć. Na szczęście już możecie sobie zarezerwować kilka dni w następnym maju, albowiem organizator już zapowiedział kolejną edycję festiwalu. 12. Festiwal Muzyki Filmowej w Krakowie odbędzie się w dniach 15-19 maja 2019 roku! W takim razie do zobaczenia za rok!

Galeria:












Wideo relacja:



Playlista:

Tajemnicza wiadomość na temat przeszłości Bonda skieruje go na trop złowrogiej organizacji WIDMO. Podczas gdy M toczy polityczną batalię o przyszłość MI6, agent 007 odkrywa przerażającą prawdę o najpotężniejszej instytucji przestępczej świata.

gatunek: Sensacyjny
produkcja: USA, Wielka Brytania
reżyser: Sam Mendes
scenariusz: John Logan, Robert Wade, Neal Purvis, Jez Butterworth
czas: 2 godz. 28 min.
muzyka: Thomas Newman
zdjęcia: Hoyte van Hoytema
rok produkcji: 2015
budżet: 300 milionów $
ocena: 8,1/10












 
Królowa może być zadowolona


Bond. James Bond. Któż z nas nie zna tej słynnej sentencji wypowiadanej przez agenta 007? Zapewne niewielu jest takich którzy nigdy nie mieli styczności choćby z jedną z przygód szpiega Jej Królewskiej Mości, gdyż nie da się ukryć, że jest to już postać ikoniczna. Na przestrzeni lat produkcje o Bondzie nieustannie ewaluowały i zmieniały się na potrzeby okresu, w którym żyjemy po to, aby jak najlepiej się wpasować się w nowoczesne trendy. Ostatnia taka duża zmiana miała miejsce w 2006 roku gdy na ekranach pojawiło się "Casino Royal". Jednakże Bondy z Danielem Craigiem to nieustanna zabawa konwencją serii, gdzie praktycznie każdy nowy film z nim to całkiem inna koncepcja pierwszoplanowej postaci. W "Spectre" Sam Mendes również pomajstrował przy wizerunku Bonda. Czy wyszło to filmowi na dobre?

Zdecydowanie tak. W przypadku Bondów z Craigiem zawsze miałem z nimi jakiś problem. W "Casino Royal" za mało było Bonda w Bondzie przez co miałem wrażenie, że nie do końca oglądam film z serii słynnego agenta. W "Quantum of Solace" to w ogóle była jakaś tragedia ponieważ tam 007 kompletnie zniknął, a zastąpiono go maszyną do zabijania. Na szczęście w "Skyfall" Mendesowi udało się podreperować wizerunek szpiega Jej Królewskiej Mości dzięki czemu film prezentował się znacznie lepiej. Niestety nie wszystko jeszcze ze sobą grało. Humor był drętwy, a to jak potraktowano dziewczynę Bonda to jakieś nieporozumienie. Jednakże reżyser zrobił rachunek sumienia i postanowił spróbować swoich sił ponownie przy produkcji kolejnego obrazu z serii 007. Dzięki jego zaparciu i profesjonalizmie możemy teraz oglądać film kompletny i świetnie balansujący pomiędzy starą, a nową konwencją.

Historia ukazana w filmie dotyczy jednej, konkretnej osoby, a mianowicie samego Jamesa Bonda, który nadal tropi zabójców M oraz Vesper Lynd (jego miłości). Łamie przy tym zasady agencji oraz naraża cały program 00 na klęskę. Towarzyszy temu także pojawienie się nowego gracza – C, który obrał sobie za cel rozwiązanie całego MI6. Fabuła obrazu jest bardzo intrygująca oraz niezwykle wciągająca. Ukazuje nam zdarzenia nie tylko dotyczące samego agenta 007, ale również przedstawia potyczki nowego M, Moneypenny Billa Turnera oraz C. Wypełniona jest masą dobrze wykonanych scen akcji, które świetnie przeplatają się ze spokojnymi ujęciami. Reżyserowi udało się stonować obraz przez co mamy w nim wszystkiego po trochu. Dzięki temu całość rewelacyjnie się ze sobą komponuje dając satysfakcjonujący obraz zarówno dla zwierzchników starych oraz nowych Bondów. Dopracowany scenariusz sprawia, że ukazana historia jest bardzo spójna i dokładnie zaplanowana co gwarantuje rozrywkę na wysokim poziomie. Na plus należy zaliczyć także rozmaite lokacje, w jakich kręcono "Spectre", które znacznie urozmaicają produkcję oraz koncepcję międzynarodowego programu szpiegowskiego, który porusza tematykę śledzenia przy użyciu najnowszych zasobów technologicznych porzucając przy tym pracę agenta w polu.

W składzie aktorskim "Spectre" znalazła się plejada gwiazd brytyjskich, amerykańskich, francuskich oraz włoskich także jest z czego wybierać. Na pierwszym planie mamy oczywiście Daniela Craiga, który mimo tego, że jest już trochę podstarzały wciąż daje radę i prezentuje sobą dobre aktorstwo. Oprócz niego mamy także świetnego Bena Whishawa jako Q, Ralpha Finnesa jako M, Léayę Seydoux jako Madaleine Swann oraz Naomie Harris jako Moneypenny. Na drugim planie pojawia się również Dave Bautista jako Pan Hinx, Rorry Kinear jako Bill Turner, Andrew Scott jako C, Monica Belluci jako Lucia Sciarra oraz Christoph Waltz jako Franz Oberhauser czyli główny antagonista filmu. Przyznam szczerze, że Waltzowi udało się wybrnąć obronną ręką z zadania jakim było zagranie kolejnego złego charalkteru. Choć jeszcze nie wyzbył się grania Hansa Landyego z "Bękartów wojny" Quentina Tarantino, to jednak udało mu się odpowiednio stonować swojego bohatera dzięki czemu w miarę dobrze prezentuje się na ekranie.

W najnowszym Bondzie mamy także do czynienia ze świetnymi efektami specjalnymi, dobrą muzyką Thomasa Newmana oraz ciekawymi zdjęciami Hoyte Van Hoytema. Uwagę należy zwrócić także na mroczny i tajemniczy klimat jakim owiana jest produkcja oraz na świetnie balansujący to humor. Do tego dochodzą jeszcze świetnie zmontowane sceny akcji, widowiskowe wybuchy oraz rewelacyjne intro produkcji, przy którym nawet nudna i nijaka piosenka Sama Smitha da się lubić.

Ostatecznie najnowszy film o przygodach Jamesa Bonda to bardzo dobre kino akcji posiadające intrygującą i dobrze napisaną fabułę, ciekawe aktorstwo oraz wyśmienite wykończenie. Oprócz tego mamy rewelacyjnie wyważoną konwencję nawiązującą zarówno do starych jak i nowych obrazów z serii oraz brawurowo poprowadzoną akcję, która  genialnie przeplata się ze spokojniejszymi scenami. A wisienką na torcie okazuje się zakończenie "Spectre", które mimo że nie jest widowiskowe, to jednak bardzo satysfakcjonujące. To wszystko sprawia, że ta część przygód agenta Jej Królewskiej Mości jest najlepsza ze wszystkich z udziałem Daniela Craiga. Ja już nie mogę się doczekać, aby zobaczyć obraz ponownie. ;)


Zapraszamy do lajkowania naszego profilu na facebook'u abyście zawsze byli na bieżąco z recenzjami.