Snippet
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Clare Foy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Clare Foy. Pokaż wszystkie posty
Brytyjski serial oparty na sztuce The Audience Petera Morgana, będącego również autorem scenariusza. Skupia się na panowaniu Elżbiety II od śmierci jej ojca do czasów obecnych i dotyczy nie tylko samej królowej, ale także okresu historycznego, w którym rządzi.

oryginalny tytuł: The Crown
twórca: Peter Morgan
gatunek: Dramat historyczny
kraj: USA
czas trwania odcinka: 1 godz.
odcinków: 10
sezonów: 1
muzyka: Rupert Gregson-Williams
zdjęcia: Adriano Goldman, Ole Bratt Birkeland
produkcja: Netflix
ocena: 9,0/10 (system oceny seriali wyjaśniam tutaj) 
wiek: dozwolone od 12 lat (wg. KRRiT)











Pozory mylą


Zastanawialiście się kiedyś jak to jest być władcą? Królem bądź królową? Jak to jest stać na czele całego narodu? Jestem pewien, że większość z Was nie jeden raz pomyślała o takiej ewentualności. Nawet jeśli byliście wtedy jeszcze dziećmi. Pomyślcie. Jesteście najważniejszą osobą w całym kraju, macie ogromną władzę oraz możecie sobie pozwolić na każdą zachciankę. Żyjecie w luksusach i nie musicie się przejmować problemami, które na ogół dręczą normalnych ludzi. Istny raj. Niestety to tylko pozory, które nawkładano do naszych głów. Wbrew pozorom bycie władcą to żadna przyjemność, a raczej przekleństwo.

"Korona" ukazuje nam losy młodej Elżbiety, która po niespodziewanej śmierci swojego ojca – Króla Jerzego VI wstępuje na tron Wielkiej Brytanii. Produkcja ukazuje nam burzliwe losy jej pierwszych lat rządów oraz próbę pogodzenia roli Królowej z rolą matki oraz żony. Pomysłodawcą jak i twórcą serialu jest Peter Morgan, który nie po raz pierwszy bierze na warsztat portret Elżbiety II. Wcześniej ukazał nam już wielką władczynię w filmie pt: "Królowa" gdzie wcielała się w nią Helen Mirren. Po 16 latach twórca postanawia powrócić do tego tematu i tym razem opowiedzieć wszystko od samego początku. Czy uda mu się dokonać niemożliwego? Na samym początku przede wszystkim chciałbym pogratulować panu Morganowi niezwykłej odwagi związanej z produkcją tej serii. Albowiem jako jeden z niewielu zdecydował się opowiedzieć o życiu słynnej na cały świat osoby jeszcze za jej życia. To dosyć niespotykane zjawisko, albowiem z reguły kolejność jest odwrotna. Najpierw ktoś musi kopnąć w kalendarz żeby zrobiono o nim film bądź serial. Jednakże czego by nie powiedzieć o decyzji twórcy to i tak wyszło to na jego korzyść. Widać to już po samym wstępie do całej opowieści, który serwuje nam zaskakująco dużo emocji. Jest niezwykle ciekawy, szalenie wciągający oraz niesamowicie urokliwy. Natomiast jeśli chodzi o losy naszych postaci to potrafią być one niebywale intrygujące. Innymi słowy pierwszy odcinek serii to istna petarda. Co ciekawe dalej jest jeszcze lepiej. Fabuła serialu odrobinę przyśpiesza i wprowadza losy naszych bohaterów na całkiem nowe tory. Ich sielankowe i spokojne życie niespodziewanie zostaje zachwiane nagłą śmiercią króla Jerzego VI, po którym tron obejmuje nasza bohaterka. I choć z początku wydawać by się mogło, że życie Elżbiety nie ulegnie większym zmianom, to niestety zarówno ją jak i wszystkich wokół niej czeka wielka niespodzianka. Albowiem przyjmując tytuł Królowej Anglii nasza postać nie będzie już mogła wieść swojego poprzedniego życia. Teraz ma nowe, znacznie ważniejsze niż jej poprzednie. Podczas oglądania serialu niejednokrotnie się przekonamy, że bycie władcą to nie przelewki. Te wszystkie szczęśliwe obrazy, które każdy z nas nosi w głowach odnośnie monarchii to jedna wielka bujda. "Korona" nam to dokładnie objaśnia. Ukazuje nam wszystkie plusy i minusy dworskiego życia oraz stara się pokazać nam jak dużo wysiłku kosztuje Królową Elżbietę bycie głową całego kraju. Wbrew pozorom to całodobowy etat, który wymaga od nas nieustannego poświęcenia. Wiąże się z tym mnóstwo zajęć, które niekoniecznie mogą nam przypaść do gustu. Oprócz tego władca jest niczym słynny piosenkarz bądź aktor. Zawsze na świeczniku i blasku fleszy. A jeden nieodpowiedni ruch może go na zawsze pogrążyć. To niezwykle wartościowa oraz pouczająca lekcja dla tych, którzy nadal myślą o rządzeniu w odmienny sposób. Jednakże "Korona" to nie tylko zbiór mądrości na temat "zawodu" władcy. To również produkcja posiadająca świetną fabułę, która potrafi nas zarazem zaskoczyć, poruszyć oraz zszokować. Historia ukazana nam w serialu to niezwykle złożona opowieść, która w bardzo dokładny sposób próbuje nam przybliżyć losy Elżbiety II. Fakt ten jest o tyle poruszający, że jeszcze nigdy wcześniej nie mieliśmy możliwości w tak dokładny sposób zajrzeć za kulisy jej życia. Albowiem pomimo wielkiej popularności naszej bohaterki zapewne niewielu z nas wie o niej coś więcej niż kilka faktów z Wikipedii. Teraz jednakże dzięki serialowi od Netflixa mamy możliwość przekonać się jak naprawdę wyglądało życie Królowej Elżbiety II. Ta niezwykle fascynująca i pochłaniająca podróż to coś znacznie lepszego niż same kulisy panowania władczyni. To przede wszystkim niesłychanie intymne spojrzenie na jej życie, problemy (również małżeńskie) oraz konflikty często toczone z samą sobą. Oprócz tego serial pokazuje nam jak na przestrzeni kilku lat od objęcia tronu zmienił się jej charakter oraz wizerunek. Jednakże "Korona" to nie tylko opowieść o królowej. Serial w brawurowy sposób porusza również wątki wielu innych postaci, które okazują się być kluczowymi w życiu naszej bohaterki. Dzięki rewelacyjnemu scenariuszowi Petera Morgana każdy w z wątków jest bardzo szczegółowo ukazany oraz dogłębnie rozwinięty. A cała opowieść jest idealnie zamknięta w formie godzinnego odcinka. Nic dziwnego, że twórca zdecydował się na serial, albowiem produkcja telewizyjna daje mu większe pole do popisu jak również większe możliwości. Nie musi się on już ograniczać tylko do tego co konieczne. Serial daje mu szansę szczegółowego zagłębienia się w opowiadaną historię co twórca bezbłędnie wykorzystuje. Na plus należy również zaznaczyć konsekwencję twórcy, obiektywizm oraz zamiłowanie do nawet najdrobniejszych szczegółów. Całość natomiast jest niezwykle lekka i przyjemna w odbiorze.

Obsada serialu to kolejny sukces twórcy serialu, który zadbał o świetny casting oraz szczegółowe nakreślenie bohaterów. Dosłownie żadna postać nie może czuć się pominięta przez twórcę serialu, albowiem stara się on być fair zarówno w stosunku do nich jak i swoich widzów. Nie pozwala, aby w jego opowieść wkradły się niedopowiedzenia dlatego bardzo dokładnie stara się uchwycić charakterystykę każdej z nich. Z zadania wywiązuje się znakomicie dzięki czemu możemy oglądać na ekranie bohaterów z krwi i kości, którzy tak naprawdę niczym się od nas nie różnią. Trapią ich podobne problemy, kłopoty małżeńskie czy też miłosne. Innymi słowy całkiem normalne życie, a jednak do normalności mu dosyć daleko. Świadczą o tym choćby kłopoty z zaadaptowaniem się w nowe środowisko i pogodzeniem się ze swoją rolą, która już się nie zmieni. Na pierwszym planie mamy genialną Clare Foy, która rewelacyjnie portretuje zarówno Elżbietę jak i Królową Elżbietę II. Przemiana jaka zachodzi w naszej bohaterce jest wyraźnie widoczna i dokładnie umotywowana. Zaraz za nią mamy Matta Smitha, który skutecznie pozbywa się etykiety "Doktora Who" i w fenomenalny sposób prezentuje rozterki Księcia Filipa, który nie może się pogodzić z utratą swojego dawnego życia oraz pozycją lidera rodziny. Oprócz nich na ekranie często goszczą Vanessa Kirby jako Księżniczka Małgorzata – dusza towarzystwa i całkowite przeciwieństwo zasiadającej na tronie siostry, Victoria Hamilton jako Elżbieta, królowa matka – wdowa po Jerzym VI oraz wyśmienity John Lithgow (jedyny aktor z obsady bez pochodzenia brytyjskiego) jako Winston Churchill – bohater wojenny, mówca, strateg, pisarz, historyk oraz dwukrotny premier Wielkiej Brytanii. Na dalszym planie pojawiają się: Alex Jennigs jako książę Edward – brat Jerzego VI, Ben Milejs jako  Peter Townsend, Pip Torrens jako Tommy Lascells oraz Jared Harris jako Król Jerzy VI. Cała obsada spisała się świetnie i nie można jej niczego zarzucić.

Strona techniczna serialu również onieśmiela. Przede wszystkim za sprawą niesamowitych kostiumów, genialnych scenografii oraz niezwykłego rozmachu z jakim stworzono serial. W dalszej kolejności ciekawe zdjęcia oraz urzekająca muzyka. Przy omawianiu serialu należy również zwrócić uwagę na niesamowity klimat obrazu, który zarówno idealnie nakreśla nastroje panujące na dworze królewskim jak i podkreśla epokę w jakiej ma miejsce akcja produkcji.

"Korona" to niezwykłe dzieło, które nie pozwoli nam już dłużej pozostać obojętnym w sprawie angielskiej monarchini. To niezaprzeczalnie wybitna postać, którą każdy z nas zna, ale nie każdy wie jakie są kulisy jej życia. Teraz dzięki serialowi Petera Morgana mamy możliwość przyjrzeć się mu z bliska. To niezwykle intrygująca, ale zarazem pouczająca lekcja. Natomiast produkcja charakteryzuje się ciekawą i wciągającą fabułą, genialnie zarysowanymi oraz zagranymi postaciami oraz perfekcyjnym wykończeniem, które dopina całość na ostatni guzik. To doprawdy niesłychane jak intrygujące i frapujące okazują się losy Elżbiety II. Nigdy nie przypuszczałbym, że tak mnie pochłoną. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak czekać na kolejne sezony w łącznej liczbie sześciu, które ukażą nam losy Królowej, aż do nowożytności. Niezwykle ambitne przedsięwzięcie, którego realizacji już nie mogę się doczekać. A tymczasem gorąco polecam produkcję Netflixa.

Zapraszam do polubienia profilu facebook'okwego abyście zawsze byli na bieżąco z recenzjami.