Snippet

Przedziwne zjawiska

W nocy 6 listopada 1983 w Hawkins w stanie Indiana w tajemniczych okolicznościach znika dwunastoletni Will Byers. Komendant miejscowej policji, Jim Hopper, rozpoczyna oficjalne śledztwo w sprawie zaginięcia. Następnego dnia w miasteczku pojawia się tajemnicza dziewczyna z nadprzyrodzonymi zdolnościami, zdająca się posiadać wiedzę na temat tego, gdzie podział się Will. Niestety cała sprawa okazuje się być o wiele bardziej zagmatwana, a nasi bohaterowie będą musieli się zmierzyć ze złowrogą rządową agencją i podstępną oraz mroczną siłą, która chce pożreć ich wszystkich

oryginalny tytuł: Stranger Things 
twórca: Matt i Ross Duffer  
gatunek: Dramat, Horror, Sci-Fi  
kraj: USA
czas trwania odcinka: 1 godz.
odcinków: 8  
sezonów: 1
muzyka: Kyle Dixon Michael Stein
zdjęcia: Tim Ives, Tod Campbell
produkcja: Netflix
ocena: 7,0/10 (system oceny seriali wyjaśniam tutaj) 
wiek: dozwolone od 12 lat (wg. KRRiT)







 
Neonowa nostalgia

Rzadko się zdarza, aby serial telewizyjny zyskał bardzo dużą popularność w bardzo krótkim czasie. Właściwie jest to praktycznie niemożliwe. Seriale takie jak "Mad Men", "Gra o Tron" czy "Wikingowie" swoją ogromną popularność zawdzięczają wielosezonową emisją oraz bardzo ciepłym odbiorem ze strony widzów. Żaden z nich nie osiągnął tak wysokiego statusu zaledwie po jednym sezonie. I tu pojawia się Netflix, który po raz kolejny ustanawia nowe rekordy. Tym razem na najszybciej zdobywającą popularność serię. "House of Cards" to było coś, ale przy nowym hicie platformy definitywnie wymięka. Pozostaje zadać więc fundamentalne pytanie: Co czyni "Przedziwne zjawiska" tak lubianym i popularnym serialem?

Pewnej listopadowej nocy w miasteczku Hawkins w Stanach Zjednoczonych zaginął Will Bayers. Poszukiwania nie dają żadnych rezultatów przez co większość zakłada, że dzieciak już nie żyje. Lecz nie jego matka, która desperacko próbuje odnaleźć swojego syna próbując każdej możliwej metody. W tym samym czasie przyjaciele Willa natrafiają na tajemniczą dziewczynkę, która bardzo różni się od tych, które znają. Okazuje się, że posiada ona nadprzyrodzone zdolności i jest w posiadaniu istotnych informacji na temat obecnego miejsca pobytu ich kolegi. Postanawiają więc oni zaufać nowej znajomej i odnaleźć zaginionego pokonując przy tym mroczne siły, które nękają ich miasteczko. Twórcami produkcji są nieznani dotąd szerszej publiczności bracia Duffer (Matt i Ross), którzy przyprawili świat o niemały zawrót głowy wypuszczając do internetu za pośrednictwem Netflixa "Przedziwne zjawiska". Wydawać by się mogło, że to kolejna oryginalna produkcja internetowej platformy, a tymczasem okazało się, że to niezaprzeczalny hit całego 2016 roku. Ale jak do tego doszło? Czy ktoś w ogóle wie z jakiej przyczyny serial zdobył taką popularność? Jeśli nie to pocieszę Was, że ja również i przyznam szczerze, że bardzo długo zajęło mi przekonanie się do tej produkcji. Jednakże w końcu musiał nadejść ten moment kiedy na własne oczy i uszy przekonam się o fenomenie produkcji. Szkoda tylko, że w serialu w ogóle go nie dostrzegam. Zacznijmy jednak od początku. Serial rozpoczyna się od zaginięcia Willa Bayersa i ukazuje nam pokłosie tego wydarzenia. W pierwszym epizodzie skupiono się na zaznajomieniu nas z prawie wszystkimi wątkami fabuły oraz przedstawiono namiastkę serialowej intrygi. Choć jest to dopiero samo wprowadzenie nas do całej opowieści, to jednak trzeba przyznać, że twórcom wyszło to całkiem nieźle. Przede wszystkim udało im się zaintrygować nas opowiadaną historią, charyzmatycznymi bohaterami, tajemniczą intrygą oraz nieziemskim klimatem. Wszystko to sprawiło, że bez większego zastanowienia sięgniemy po kolejne odcinki, które pozwolą nam jeszcze bardziej zagłębić się w tej ciekawie zapowiadającej się opowieści. Niestety tak się nie dzieje. Choć wydarzenia ekranowe nieprzerwanie brną do przodu, to jednak nie sposób oprzeć się wrażeniu, że nie tego po serii się spodziewaliśmy. Fabuła serialu po dokładnym prześwietleniu ukazuje nam mało atrakcyjne i niezbyt intrygujące oblicze. Choć jest ona całkiem przyzwoicie skonstruowana i nie można jej zarzucić żadnych nieścisłości to niestety ma duży problem z całkowitym skupieniem na sobie naszej uwagi. Albowiem jej największą wadą jest jej przeciętność. Historia nie ukazuje nam niczego oryginalnego ani odkrywczego, a jedynie bazuje na znanych nam posunięciach. Jednakże najgorsze w tym wszystkim jest to, że podczas oglądania mamy nieodparte wrażenie jakbyśmy już gdzieś to widzieli. Nie bez powodu w naszych głowach kiełkuje taka myśl, albowiem produkcja braci Duffer jest mocno inspirowana klasykami z lat 80. w których notabene ma miejsce akcja serialu. I nie widziałbym w tym niczego złego gdyby nie fakt, że panowie Duffer nie próbują ukazać nam niczego nowego oprócz licznych nawiązań do filmów z tamtego okresu. Nie starają się tchnąć w swoje dzieło żadnej świeżej i odkrywczej opowieści, ani zapierających dech w piersiach potyczek bohaterów. Ich jedynym celem jest odwzorowanie klimatu lat 80. oraz odpowiednie dopasowanie swojej historii do tych reali. Nie wprowadzają żadnej innowacji, a tym bardziej żadnej rewolucji w tym gatunku. To samo tyczy się pierwszoplanowej intrygi, która tylko w pierwszym epizodzie ukazuje nam ciekawe oblicze. Później jej urok znika i naszym oczom ukazuje się jedynie przeciętna bajeczka, która w żadnym stopniu nie zmieni naszego życia, ani nie sprawi, że nieprzerwanie będziemy o niej myśleć. Albowiem nie ma ona nam do zaoferowania niczego nowego co mogło by nas dostatecznie poruszyć. Takim oto sposobem "Przedziwne zjawiska" okazują się być zaskakująco mało ciekawym i wciągającym serialem jak na światowy hit. Oprócz tego produkcja ukazuje nam zaskakująco mało treści podczas tej ośmio-odcinkowej podroży, a także przepełniona jest niezbyt wartką akcją. Jednakże całość została bardzo zgrabnie napisana i dopięta na ostatni guzik wraz z wątkami pobocznymi co ostatecznie uchrania ją przed mocną falą krytyki. No bo tak naprawdę obraz od strony scenopisarskiej prezentuje się bardzo dobrze. Opowieść jest kompletna i bez żadnych większych dziur. To pozwala zachować jej świetną ciągłość zdarzeń oraz rewelacyjną płynność. Niestety nic nie zmieni faktu, iż serial cierpi na nieuleczalną przypadłość, którą jest sztampowość.

Od strony aktorskiej produkcja prezentuje się wręcz olśniewająco. Twórcy ukazują nam na ekranie wiele ciekawych i dobrze napisanych postaci, których losy choć nie są zbyt oryginalne, to jednak całkiem przyjemnie w odbiorze. Sprawa ma się całkiem podobnie jak przy fabule obrazu. Co innego natomiast można powiedzieć o samym aktorstwie, które prezentuje się na zaskakująco dobrym poziome. Tyczy się to każdego członka obsady. A w szczególności dzieci, które odgrywają pierwszoplanowe role. Wypadają one tak naturalnie i tak przekonująco, że oglądanie ich na ekranie to czysta przyjemność. Wśród nich znajdują się: Finn Wolfhard jako Mike, Gaten Matarazzo jako Dustin, Caleb McLaughlin jako Lucas, Noach Schnapp jako Will oraz genialna Millie Bobby Brown jako Siedemnastka. Bardzo dobrze wypada również Natalia Dyer, Harlie Heaton i Joe Kerry.  Nie należy zapomnieć oczywiście o Winonie Ryder jak Joyce Bayers oraz Davidzie Harbourze jako komendancie Jimie Hopperze. Niestety jest jedna postać, która została totalnie olana przez twórców co bardzo mnie rozzłościło. Jest nią Barbara Holland (Barbe), którą zagrała Shannon Purser. Czemu o tym wspominam? Ponieważ nastawienie twórców do tej bohaterki oraz sposób w jaki zakończono jej losy jest mocno krzywdzący i nie fair w stosunku do reszty fabuły.

Strona techniczna produkcji również nie zawodzi prezentując nam bardzo dobre zdjęcia, niezwykle klimatyczną i psychodeliczną muzykę oraz świetne efekty specjalne. Naszą uwagę przykuje jeszcze ciekawa scenografia, kostiumy oraz cały ten neonowy blask lat 80. Klimat w serialu odgrywa niezaprzeczalnie wielką rolę co wcale nie oznacza, że seria powinna jedynie na nim polegać.

Po dokładnym i niezwykle uważnym obejrzeniu całego serialu niestety nadal nie mam dla Was odpowiedzi na pytanie zadane na samym początku tej recenzji. Być może nikt nie jest w stanie tego odgadnąć. "Przedziwne zjawiska" to dobry serial. Po prostu dobry. Nie znajdziecie w nim niczego oryginalnego, ani odkrywczego, a jedynie prostą, ale zwięzłą fabułę, która ukazuje nam niezbyt porywające, ale całkiem zjadliwe zdarzenia. Natomiast jego najmocniejszą stroną jest aktorstwo oraz wykończenie. Jednakże to za mało jeśli mówimy o produkcji, która narobiła w ostatnich miesiącach wokół siebie tyle szumu. Nie rozumiem tego i nie wiem czy kiedykolwiek zrozumiem. Serial jest po prostu fajny i tyle. Nic poza tym. A dopowiadanie to niego jakiś niestworzonych teorii na temat sentymentu do lat 80. to czyste przegięcie. Niestety jak widać dla niektórych to jedyny plus serii.


Zapraszam do polubienia profilu facebook'okwego abyście zawsze byli na bieżąco z recenzjami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz