Najnowszy film Paolo Sorrentino, nagrodzonego Oscarem za "Wielkie piękno". W roli głównej Michael Caine jako słynny kompozytor, spędzający wraz z rodziną wakacje w luksusowym hotelu w Alpach. Przed laty postanowił, że nigdy więcej nic nie skomponuje oraz przestanie dyrygować. Niespodziewana wizyta wysłannika brytyjskiej Królowej, którego początkowo nie chce przyjąć ani wysłuchać, zmusi go do konfrontacji z najbliższymi oraz z własnym życiem.
gatunek: Dramat
produkcja: Francja, Wielka Brytania, Szwajcaria, Włochy
reżyser:Paolo Sorrentino
scenariusz: Paolo Sorrentino
czas: 1 godz. 58 min.
muzyka: David Lang
zdjęcia: Luca Bigazzirok produkcji: 2015
budżet:
ocena: 9,5/10
Sanatorium
pogodna jesień
Po wielkim sukcesie jakim dla Paula Sorrentino był film "Wielkie piękno", który zdobył mnóstwo nagród, a w tym tą najbardziej przez wszystkich znaną czyli Oscar za najlepszy film nieanglojęzyczny, wszyscy zastanawiali się jakie będzie kolejne dzieło reżysera. Jak się okazało twórca powrócił na ekrany kin z dramatem "Młodość", który przypuszczam tak jak "Wielkie piękno" powalczy o niejedną nagrodę. Co więc w nowym filmie Sorrentino jest takiego wyjątkowego?
Omawianie produkcji można zacząć już od samego zwiastuna, który w pełni oddaje klimat oraz problematykę filmu. Jest poważnym wstępem do tego co zobaczymy na ekranie. A trzeba przyznać, że jest tego sporo. Sorrentino ukazuje nam historię nie jednej, nie dwóch, ale co najmniej pięciu postaci, z których każda jest na swój sposób wyjątkowa. Oczywiście nie da się ukryć, że wątek Freda Ballinger'a, byłego kompozytora jest tutaj najważniejszym punktem produkcji. Nie oznacza to jednak, że jest to jedyny godny uwagi wątek. Przez historię przewija nam się mnóstwo rozmaitych treści dotyczących ogromnej ilości postaci, z których jedne uzupełniają fabułę, a inne są jej istotną częścią. Wszystko to sprawia, że dostajemy niezwykle intrygujący, fenomenalnie skrojony i napisany film, który ogląda się bez westchnienia mimo, że trwa prawie dwie godziny. Reżyser opowiadając nam o życiu swoich postaci posługuje się niezwykłą gracją i profesjonalizmem czyniąc ze swojego obrazu zbiór opowieści, z których każdą można by wyjąć i opowiedzieć jako samodzielną fabułę. Coś niezwykłego. Oprócz tego obraz Sorrentino jest bardzo tajemniczy. Twórca nie podaje nam informacji na tacy tylko zmusza nas do ruszenia głową i wyciągnięcia właściwych wniosków z obserwacji przebiegu zdarzeń ekranowych. Nic nie jest powiedziane wprost przez co prawie każda scena musi zostać przez nas dokładnie zrozumiana bo inaczej nie załapiemy co twórca chce nam przekazać i dlaczego. Z jednej strony jest to bardzo ekspresyjna i luźna forma pozwalająca na osiągnięcie wielu interpretacji każdej ze scen, ale zaś z drugiej strony bardzo problematyczna jeśli w pewnym momencie zgubimy wątek. Niestety, ale podczas oglądania filmu trzeba wytężyć myślenie.
Kolejną wartą uwagi rzeczą w filmie są ciekawie zarysowane postacie, których historie niesamowicie intrygują. Reżyser do samego końca trzyma nas w niepewności co do motywów ich zachowań i sposobu pojmowania różnych tematów. Posługuje się przy tym licznymi metaforami, które dodatkowo komplikują rozumienie całości. Oprócz tego ciekawie prezentuje się przedstawienie całego ośrodka wypoczynkowego jako nieciekawego i wręcz zmechanizowanego miejsca, w którym można spędzić całe wakacje nawet tego nie zauważając.
W składzie aktorskim "Młodości" mamy prawdziwe gwiazdy, które świetnie prezentują się na ekranie przez co automatycznie windują ocenę produkcji do góry. W obsadzi znaleźli się świetny Michael Caine, rewelacyjny Harvey Keitel, bardzo dobra Rachel Weisz oraz równie dobry Paul Dano. Oprócz tego pojawiają się Robert Seethaler, Jane Fonda i Alex MacQueen. Co do reszty obsady nie mam zastrzeżeń ponieważ każdy zaprezentował się na dobrym poziomie.
W produkcji możemy również natrafić na rewelacyjne zdjęcia, które ukazują piękno górskich krajobrazów, genialną muzykę, która na długo po seansie będzie nas prześladować oraz bardzo dobrze dopasowane do obrazu piosenki rozmaitych wykonawców jak i kompozycje klasyczne. To świetne połączenie gwarantuje piorunujące wrażenia. Dodatkowo całość jest zrobiona z niemałym rozmachem, a gdzieniegdzie pojawiają się nawet efekty specjalne. Ciekawie prezentuje się również mieszany ton produkcji, który świetnie się równoważy balansując między dramatem, komedią i refleksyjno-egzystencjalnym stylem.
Wszystkie te poszczególne elementy tworzą niezwykle intrygujące, wciągające, głębokie i klimatyczne dzieło, które rewelacyjnie się ogląda. Do tego dochodzi jeszcze doborowa obsada i genialne wykończenie. Muszę przyznać, że już dawno żaden film mnie tak nie zachwycił. Mogło by się walić i palić, a i tak nie oderwał bym się od projekcji. Tak mnie ten obraz "wciągnął". Naprawdę warto sięgnąć po tę produkcję. A szczególnie polecam ją wszystkim osobom szukającym niezwykłych doznań (tych duchowych i wizualnych) podczas seansu. Nie pożałujecie.
Omawianie produkcji można zacząć już od samego zwiastuna, który w pełni oddaje klimat oraz problematykę filmu. Jest poważnym wstępem do tego co zobaczymy na ekranie. A trzeba przyznać, że jest tego sporo. Sorrentino ukazuje nam historię nie jednej, nie dwóch, ale co najmniej pięciu postaci, z których każda jest na swój sposób wyjątkowa. Oczywiście nie da się ukryć, że wątek Freda Ballinger'a, byłego kompozytora jest tutaj najważniejszym punktem produkcji. Nie oznacza to jednak, że jest to jedyny godny uwagi wątek. Przez historię przewija nam się mnóstwo rozmaitych treści dotyczących ogromnej ilości postaci, z których jedne uzupełniają fabułę, a inne są jej istotną częścią. Wszystko to sprawia, że dostajemy niezwykle intrygujący, fenomenalnie skrojony i napisany film, który ogląda się bez westchnienia mimo, że trwa prawie dwie godziny. Reżyser opowiadając nam o życiu swoich postaci posługuje się niezwykłą gracją i profesjonalizmem czyniąc ze swojego obrazu zbiór opowieści, z których każdą można by wyjąć i opowiedzieć jako samodzielną fabułę. Coś niezwykłego. Oprócz tego obraz Sorrentino jest bardzo tajemniczy. Twórca nie podaje nam informacji na tacy tylko zmusza nas do ruszenia głową i wyciągnięcia właściwych wniosków z obserwacji przebiegu zdarzeń ekranowych. Nic nie jest powiedziane wprost przez co prawie każda scena musi zostać przez nas dokładnie zrozumiana bo inaczej nie załapiemy co twórca chce nam przekazać i dlaczego. Z jednej strony jest to bardzo ekspresyjna i luźna forma pozwalająca na osiągnięcie wielu interpretacji każdej ze scen, ale zaś z drugiej strony bardzo problematyczna jeśli w pewnym momencie zgubimy wątek. Niestety, ale podczas oglądania filmu trzeba wytężyć myślenie.
Kolejną wartą uwagi rzeczą w filmie są ciekawie zarysowane postacie, których historie niesamowicie intrygują. Reżyser do samego końca trzyma nas w niepewności co do motywów ich zachowań i sposobu pojmowania różnych tematów. Posługuje się przy tym licznymi metaforami, które dodatkowo komplikują rozumienie całości. Oprócz tego ciekawie prezentuje się przedstawienie całego ośrodka wypoczynkowego jako nieciekawego i wręcz zmechanizowanego miejsca, w którym można spędzić całe wakacje nawet tego nie zauważając.
W składzie aktorskim "Młodości" mamy prawdziwe gwiazdy, które świetnie prezentują się na ekranie przez co automatycznie windują ocenę produkcji do góry. W obsadzi znaleźli się świetny Michael Caine, rewelacyjny Harvey Keitel, bardzo dobra Rachel Weisz oraz równie dobry Paul Dano. Oprócz tego pojawiają się Robert Seethaler, Jane Fonda i Alex MacQueen. Co do reszty obsady nie mam zastrzeżeń ponieważ każdy zaprezentował się na dobrym poziomie.
W produkcji możemy również natrafić na rewelacyjne zdjęcia, które ukazują piękno górskich krajobrazów, genialną muzykę, która na długo po seansie będzie nas prześladować oraz bardzo dobrze dopasowane do obrazu piosenki rozmaitych wykonawców jak i kompozycje klasyczne. To świetne połączenie gwarantuje piorunujące wrażenia. Dodatkowo całość jest zrobiona z niemałym rozmachem, a gdzieniegdzie pojawiają się nawet efekty specjalne. Ciekawie prezentuje się również mieszany ton produkcji, który świetnie się równoważy balansując między dramatem, komedią i refleksyjno-egzystencjalnym stylem.
Wszystkie te poszczególne elementy tworzą niezwykle intrygujące, wciągające, głębokie i klimatyczne dzieło, które rewelacyjnie się ogląda. Do tego dochodzi jeszcze doborowa obsada i genialne wykończenie. Muszę przyznać, że już dawno żaden film mnie tak nie zachwycił. Mogło by się walić i palić, a i tak nie oderwał bym się od projekcji. Tak mnie ten obraz "wciągnął". Naprawdę warto sięgnąć po tę produkcję. A szczególnie polecam ją wszystkim osobom szukającym niezwykłych doznań (tych duchowych i wizualnych) podczas seansu. Nie pożałujecie.