Snippet
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Brooklyn. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Brooklyn. Pokaż wszystkie posty
Lata 50. XX wieku. Eilis Lacey, młoda dziewczyna z Irlandii, opuszcza rodzinny kraj i wyrusza do Ameryki, by szukać szczęścia w Nowym Jorku. Początkowa tęsknota za domem mija, gdy w życiu Eilis pojawia się mężczyzna, a wraz z nim pierwsza miłość i romantyczne uniesienia. Wkrótce jednak przeszłość daje o sobie znać i Eilis musi dokonać dramatycznego wyboru między dwoma krajami i dwoma stylami życia… 


gatunek: Melodramat
produkcja: USA
reżyser: John Crowley
scenariusz: Nick Hornby
czas: 1 godz. 45 min
muzyka: Michael Brook
zdjęcia: Yves Bélanger
rok produkcji: 2015
budżet:10 milionów $
ocena: 8,5/10






 
Nowa w mieście

Co byście powiedzieli na niesamowitą i jedyną w swoim rodzaju wyprawę, która na zawsze może zmienić Wasze życie? Zainteresowani? Wyobraźcie więc sobie swoje dotychczasowe życie. Przeanalizujcie dokładnie każdy szczegół, a następnie odpowiedzcie sobie na bardzo ważne pytanie: czy jesteście szczęśliwi? Czy czujecie się dobrze  w wykonywanym przez siebie zawodzie? Czy lubicie Wasze miejsce zamieszkania? Jeśli na wszystkie te pytania odpowiecie przecząco będzie oznaczać to, że czas na zmianę. Może powinniście zdecydować się na to samo co bohaterka naszego filmu?

"Brooklyn" opowiada o młodej Ellis Lacey, która postanawia opuścić swoją rodzinę, swoje miasto oraz swój kraj, aby znaleźć dla siebie nowe życie w Ameryce. Choć produkcja z początku może wydawać się kolejną historią miłosną to jednak nie dajcie się zwieść. Fabuła obrazu Johna Crowley'a to pasjonująca, niezwykle wciągająca, bardzo emocjonująca oraz intrygująca opowieść o młodej dziewczynie szukającej dla siebie miejsca na ziemi. Już z samego początku twórcy ukazują nam jak bardzo Ellis jest nieszczęśliwa w Irlandii oraz fakt, że bardzo chce się wyrwać z małej mieściny, w której mieszka. Twórcy ukazują nam cały proces, w którym nasza bohaterka zmaga się z decyzją jaką podjęła, ale także ukazują jak życie w Ameryce na nią wpływa. Dzięki rewelacyjnemu scenariuszowi, który fenomenalnie ukazuje nam lata 50. XX bez problemu jesteśmy w stanie przenieść się do świata filmu i razem z bohaterką przeżywać jej wzloty i upadki. Jej smutki oraz momenty radości. Twórcom udaje się wytworzyć między widzami, a postaciami niezwykłą więź, dzięki której tak świetnie jesteśmy w stanie wczuć się w ich role i odczuwać to samo co oni. W fenomenalny sposób ukazano różnice dzielące Irlandię i Amerykę jako kompletnie odrębne światy oraz kontrast pomiędzy mentalnością ludzi starego i "młodego" kontynentu. Jesteśmy świadkami jak wiele może się w naszym życiu zmienić jeśli przykładowo dokonamy zmiany środowiska, w którym żyjemy. To zaskakujące, że takie pozornie błahe sprawy w rzeczywistości  są w stanie nas zdefiniować. Jednakże oprócz rewelacyjnego świata przedstawionego produkcja ma nam jeszcze znacznie więcej do zaoferowania. W bardzo klasyczny, ale jakże intrygujący sposób opowiada nam o prawdziwej i głębokiej miłości. Mówi o nieustannej tęsknocie do tego co się porzuciło, a co na zawsze będzie się trzymać w sercu. Wszystko to sprowadza się do bardzo
życiowych i pozornie prostych rzeczy, które w rzeczywistości okazują się być bardziej ujmujące niż niejedna zmyślona historia miłosna.

Jednakże scenariusz i fabuła nie są jedyną zaletą tej produkcji, albowiem "Brooklyn" posiada fenomenalnie napisane i wykreowane postacie, które już od pierwszych scen urzekają nas swoim stylem bycia. Na pierwszym planie mamy oczywiście Ellis czyli zamkniętą w sobie, cichą i pozbawioną pewności siebie dziewczynę, która podjęła niemożliwą decyzję o wyjeździe z kraju. Jednakże jak się później okazuje decyzja ta była słuszna, a sama bohaterka wiele na niej skorzystała. Jej pobyt w Ameryce to niezwykła zmiana z dziewczyny w kobietę, którą nigdy by się nie stała zostając w Irlandii.
Da się to dostrzec w spojrzeniach, wyrazach twarzy oraz ubiorze. W tej roli mamy rewelacyjną Saoirse Ronan, która perfekcyjnie ukazała nam zmiany zachodzące w jej postaci. Na ekranie pojawiają się również Emory Cohen i Domhnall Gleeson jako mężczyźni zainteresowani główną bohaterką. Jednakże każdy z nich zakochał się w niej z innych powodów i w innej rzeczywistości. Drugi plan także nie zawodzi ze świetną Julie Walters oraz Jimem Brodabentem będących dopełnieniem całego obrazu.

Pod względem technicznym produkcja również nie odstaje od wysokich standardów. Mamy świetne zdjęcia Yves Bélangera, który bardzo często skupia się na twarzy naszej bohaterki wyrażającej mnóstwo emocji. Warto również zwrócić uwagę na spokojną i sielankową muzykę Michaela Brooka, która rewelacyjnie wpasowuje się w naszą opowieść. Nie można oczywiście zapomnieć o lekkim humorze, świetnej scenografii oraz kostiumach, które bez problemu odzwierciedlają lata 50.

A więc jesteście gotowi tak jak Ellis wyruszyć w waszą przygodę życia? Zmienić wszystko z dobrego na lepsze i poczuć się szczęśliwym? Nie wiem jak wy ale ja jestem gotów. Jednakże żeby zmienić swoje życie nie muszę wcale wyjeżdżać do Ameryki. Wystarczy, że podejmę decyzję, która będzie dla mnie wiele znaczyła i już samo to będzie dla mnie świadectwem o przełomie jaki dokonałem w swoim życiu. "Brooklyn" właśnie opowiada o takich nieustających zmianach, które ostatecznie mogą uczynić z nas kompletnie innego człowieka. Ten film to również rewelacyjny przykład na starcie się mentalności jak i obyczajów różnych krajów. Jednakże przede wszystkim najnowszy film Johna Crowleya to pasjonująca opowieść o miłości, o trudnych wyborach, o tęsknocie i o spełnianiu swoich marzeń, które z pomocą innych nie będą już dłużej marzeniami, a samą prawdą. Muszę przyznać, że niewiele tego typu filmów jest w stanie mnie poruszyć, jednakże "Brooklyn" jest wyjątkowy i warto na niego zwrócić uwagę.


Zapraszamy do lajkowania naszego profilu na facebook'u abyście zawsze byli na bieżąco z recenzjami.